Dzisiejszą część cyklu wpisów nt. wspomagania skuteczności zabiegów ochrony roślin poświęciliśmy wyborowi rozpylaczy. Czynnik ten ma ogromne znaczenie na wielkość kropli cieczy roboczej, które trafiają na liście roślin.
Na rynku dostępna jest cała gama różnorodnych rozpylaczy umożliwiających właściwy dobór do prawie wszystkich typów opryskiwaczy. Rozpylacze są jednym z elementów wpływających na wydatek opryskiwacza, a więc ilość aplikowanej cieczy użytkowej na jednostkę powierzchni (obok ciśnienia i prędkości jazdy). Ponadto, średnica szczeliny rozpylacza, wpływa także na wielkość wytwarzanych przez niego kropel, a te z kolei decydują o stopniu pokrycia cieczą użytkową opryskiwanych roślin. Ze względu na wielkość wytwarzanych kropel, rozpylacze dzielimy na grubo, średnio i drobnokropliste. Rozpylacze grubokropliste wytwarzają największe krople, które z uwagi na swój stosunkowo duży ciężar są bardziej odporne na znoszenie (dryft), co ogranicza straty i zagrożenia pojawiające się przy w wykonywaniu zabiegów w warunkach wietrznych. Wadą tego rodzaju rozpylaczy jest jednak gorsze pokrycie cieczą użytkową powierzchni opryskiwanych roślin, a które jest szczególnie istotne przy stosowaniu preparatów o działaniu kontaktowym, takich jak, np. insektycydy z grupy pyretroidów, herbicydy o działaniu „parzącym” zawierające dikwat (np. Reglone 200 SL), czy bromoksynil (składnik preparatu CornMax 340 SE), a także fungicydy kontaktowe (s.a. folpet czy chlorotalonil). Zapewnienie optymalnego pokrycia przy użyciu rozpylaczy grubokroplistych wymaga zwiększenia ilości zastosowanej wody na hektar, co nie zawsze jest jednak możliwe i korzystne. Duży wpływ na szybkość wnikania i działania preparatów systemicznych ma bowiem ich stężenie w cieczy użytkowej, a te spada wraz ze zwiększaniem ilości wody. Rozpylacze grubokropliste dobrze sprawdzają się w sytuacjach, gdy rekomendowana ilość wody jest stosunkowo duża i wynosi >300 l/ha. Rozpylacze grubokropliste mogą być też z powodzeniem stosowane do wykonywania zabiegów doglebowych.
Najlepsze pokrycie zapewniają krople drobnokropliste, jednak z uwagi na dużą podatność na zwiewanie, ich praktyczne zastosowanie również jest ograniczone. Wadą tego typu rozpylaczy jest też stosunkowo duży procentowy udział bardzo drobnych kropel, które odparowują jeszcze przed dotarciem do powierzchni roślin, szczególnie w warunkach dużego nasłonecznienia i wysokich temperatur. Najbardziej popularną wśród rolników grupę stanowią rozpylacze średniokropliste, które zapewniają swego rodzaju balans pomiędzy stopniem pokrycia roślin, a odpornością na zwiewanie, neutralizując w pewnym stopniu wpływ tego niekorzystnego zjawiska.
Jednym z rozwiązań, które pozwala zachować jednoczesną wysoką odporność kropel na zwiewanie i odparowywanie oraz wysoki stopień pokrycia roślin, bez konieczności zwiększania ilości cieczy użytkowej na hektar jest dodatek substancji powierzchniowo-czynnych, tzw. surfaktantów (w naszej ofercie znajduje się m.in. adiuwant organosilikonowy Asystent+), które dzięki obniżeniu napięcia powierzchniowego wody, nie tylko zwiększają przyczepność kropel i ograniczają ich odbijanie się od powierzchni roślin, ale także zwiększają zwilżalność opryskiwanej powierzchni, podnosząc jednocześnie stopień pokrycia roślin cieczą użytkową, co przekłada się bezpośrednio na lepsze pobranie substancji aktywnej i tym samym większą skuteczność wykonanego zabiegu.
Mówiąc w skrócie: dodatek surfaktantu sprawia, że nawet dla stosunkowo grubych kropli i małej ilości wody na hektar, jesteśmy w stanie uzyskać wysoki stopień pokrycia roślin cieczą użytkową. Alternatywą dla opisanego wyżej rozwiązania jest zastosowanie dysz eżektorowych, które dzięki unikalnym właściwością polegającym na swego rodzaju „napowietrzeniu” kropel, zmniejszają ich podatności na zwiewanie (zabiegi można wykonywać przy wietrze dochodzącym nawet do 7 m/s). Kropla wytworzona przez rozpylacz eżektorowy uderzając o powierzchnię roślin ulega rozbiciu na dużą liczbę drobniejszych kropel (efekt zawartego wewnątrz niej powietrza), dzięki czemu możliwe jest uzyskanie wysokiego stopnia pokrycia roślin. Minusem tego rozwiązania jest niewątpliwie relatywnie wysoki koszt zakupu tego typu rozpylaczy.
opracował: Mateusz Budzińskie, specjalista ds.doświadczalnictwa
PUH Chemirol sp. z o. o., Dział Sprzedaży B2B